Jasna cholera mnie bierze gdy słysze te ciagłe narzekania i watpliwości.Czy tak trudno zaakceptować fakt,że papież pochyla sie nad ludzkim losem i jest w tej sprawie bezkompromisowy?
Czy trzeba być satanistą kryptoislamista i cholera wie kim jeszcze,żeby pozwolić sobie na nie wchodzenie bez mydła wielkim(podobno) i ważnym tego swiata?Czy tak trudno zrozumieć,że odpowiedzi na trudne pytania nie znajdujemy w kwiecistych przemowach ale w dialogu;z kazdym,nawet najprostszym człowiekiem?
Nie podoba sie msza,nie podoba zachowanie papieża a co sie podoba?Zakłamanie elit i hipokryzja autorytetów z bozej łaski?Oni nie pociagna was do góry,oni nie maja nic do zaoferowania
kto ma uszy niechaj słucha...
Komentarze